Akademia Dobrego Nastroju

Warzywo na dobry nastrój: POMIDOR

DOBRO Z NATURY

ULUBIENIEC MILIONÓW

Mało które warzywo jest tak znane i tak bardzo lubiane przez Polaków jak pomidor. Charakterystyczny zapach i smak, pełen boskiego umami, sprawiają, że ochoczo zajadamy się pomidorowymi sosami, zupami i sałatkami, albo po prostu dodajemy go do kanapek. Ze względu na swoje pochodzenie (Ameryka Południowa) w ciepłe miesiące rośnie z niepohamowanym apetytem, aby zdążyć przed przymrozkami, które są dla niego zabójcze. Potarte liście i łodygi pachną jak nic innego i kojarzą się z pełnią lata, a delikatne włoski chronią przed intruzami.

NIEZWYKŁE

BOGACTWO ODMIAN

Różnorodność pomidorów oszałamia - zarówno pod kątem kształtów, jak i kolorów oraz odcieni. Są żółte i czekoladowe,
podłużne i okrągłe, wielkie jak te zwane bawolimi sercami, jak i malutkie koktajlowe. Słodkie malinowe, mięsiste rzymskie, kwaskowe tygrysie, sprężyste czereśniowe... w smaku bywają tak samo różne jak w wyglądzie. Jednak najlepiej smakują zawsze te same: dojrzałe na krzaku, w upalne dni lata. Jesienią i zimą miło przypominają o beztrosce tych dni, zamknięte w wekach i puszkach.

PAN POMIDOR ZAWSTYDZONY

CAŁY ZROBIŁ SIĘ CZERWONY 🙂

Pomidory nie tylko cudownie smakują, ale zawierają też niezwykły składnik - likopen. To on sprawia, że pomidory mają czerwony kolor. Jest to dwukrotnie silniejszy przeciwutleniacz niż beta-karoten. Liczne badania pokazują, że likopen to poważny gracz na przeciwnowotworowej arenie. Gdyby tego było mało, pomidory są jednym z najlepszych źródeł potasu. Dzięki temu ich spożycie wyśmienicie wpływa na regulację ciśnienia i w konsekwencji zmniejsza ryzyko np. udaru mózgu. Dlatego warto zadbać o to, żeby były stale obecne w naszej diecie.

ADDIO, POMIDORY

ADDIO, ULUBIONE!

Korzystajmy więc ze świeżych pomidorów, póki są dostępne. Po pierwszych przymrozkach pozostanie nam powtórzyć słowa piosenki z Kabaretu Starszych Panów, autorstwa genialnego Jeremiego Przybory:

"Addio, pomidory! Addio, ulubione!
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół.
Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej,
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół.

To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty,
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ
W te witaminy przebogaty.

Addio, pomidory! Addio, utracone!
Przez długie złe miesiące wasz zapach będę czuł."

Spodobał Ci się nasz artykuł? Użyj poniższych przycisków by życzliwie podzielić się nim z innymi!